
Już za kilka dni, w piątek 07.04.2023 spotkamy się na warsztacie o depresji. Jest to trzeci „emocjonalny” warsztat, po złości i lęku, poruszający temat tzw. trudnych emocji. W depresji przeżywamy nadmiar tych właśnie trudnych i niechcianych emocji - lęku, smutku, bezradności i pustki. Na warsztat zostały dwa ostanie wolne miejsca - chętnych zapraszam do kontaktu.
Czymś innym jest chorobliwy i zalewający nadmiar emocji a czymś innym przeżywanie ich w akceptowalnej ilości na codzień. Jesteśmy bowiem jako ludzie istotami emocjonalnymi. Czujemy, od urodzenia do śmierci, cały ogrom emocji. Nie zawsze są to emocje chciane i lubiane przez nas, nie zawsze sensowne i adekwatne do sytuacji. A jednak i tak je czujemy, choćbyśmy bardzo nie chcieli.
Przyszło mi dziś do głowy, że z emocjami jest trochę jak ze smakami, jedni wolą smak słodki, inni słony a nawet, chociaż trudno mi w to uwierzyć;) znam wielbicieli smaku gorzkiego. Uczestniczki warsztatów często na pytania o emocje opowiadały” ja wolę już się smucić niż złościć „ , „ a ja wolę się bać niż smucić”. Cóż, nie mamy możliwości wybrania sobie co akurat poczujemy. Ale mamy możliwość nauczyć się radzić sobie z każdą emocją. Osobiście jestem zdecydowaną zwolenniczką smaku słonego i kwaśnego, nie przepadam za słodyczami a już gorzki tonik czy piwo uważam za obrzydliwe i nie do przełknięcia. Zdaję sobie jednak doskonale sprawę, że w większości spożywanych przeze mnie potraw znajdują się mieszanki wszystkich smaków, nawet tych mało przeze mnie lubianych.
Podobnie życie jest mieszanką wszelkich emocji i nie ma sensu temu zaprzeczać. Lepiej jest pożytkować energię na naukę radzenia sobie z emocjami niż uporczywe im zaprzeczanie.
Zapraszam zatem i na warsztat i czasem na terapię, gdzie również możemy się nauczyć emocje rozróżniać, nazywać i przeżywać.
Na zdjęciu upieczone przeze mnie ostatnio ciasta, przyznaję, że dużym wyzwaniem byłoby dla mnie zjedzenie chociaż jednego kawałka, mimo, że jestem ich twórczynią;) no chyba że byłaby to beza z ogórkami kiszonymi lub śledziami 😉 Wielbicielkom słodyczy z kolei przypominam lub wyjaśniam, że żeby stworzyć tę cukrową bombę słodyczową należy dodać całkiem sporą szczyptę soli;)
Hanna Kornas