
Pojechałam jak co roku na urlop. Oczywiście nad morze, tylko tu, wśród wiatru i szumu fal odpoczywam najpełniej. Regeneruję tu siły fizyczne i psychiczne, dużo spaceruję, dużo czytam, dużo leżę i dużo myślę. Przyglądam się ludziom wokół, zwracam szczególną uwagę na kobiety różnych narodowości, w różnym wieku i z różnymi ciałami. Lubię obserwować ludzi. Patrzę na Polki wstydliwie zasłaniające wszelkie niedoskonałości swoich ciał i na Greczynki, które wydają się tym mniej przejęte, Brytyjki, Niemki, Francuzki, Serbki… kobiety. Wiele nas łączy i wiele dzieli. Nie znam dobrze psychiki kobiet z różnych krajów, ale myślę, że po 24 latach pracy z Polkami mogę śmiało powiedzieć, że o psychice moich rodaczek wiem całkiem sporo.
Przejmujemy się ciągle opiniami innych, często wymyślonymi przez nas same, bardzo surowo oceniamy siebie, zdecydowanie mniej krytycznie patrzymy przy tym na inne kobiety, sobie na odpuszczając żadnego niedociągnięcia. Ciągle jesteśmy nie dość. Nie dość mądre, nie dość ładne, nie dość doskonałe, nie dość dobrze opiekujemy się dziećmi, nie dość dobrze pracujemy, sprzątamy, gotujemy, nie dość dobrze żyjemy. Z przykrością słucham takich opinii kobiet o sobie, kobiet w różnym wieku, najczęściej kobiet osiągających sukcesy na różnych polach, a jednak czepiających się u siebie każdej niedoskonałości. Nie mam niestety sposobu na to, żeby szybko przekonać te wszystkie kobiety o tym, że są wystarczające. Wystarczające! Takie w większości jesteśmy. Nie widzimy tego u siebie a podziwiamy u innych. Dziewczyny jeśli ciągle gonicie za doskonałością to zatrzymajcie się chociaż na chwilę i poszukajcie tego w sobie za co siebie cenicie. Jeśli to nie wystarczy to rozważcie spotkania z psychologiem lub psychoterapeutą, bo naprawdę szkoda życia na nasze kompleksy. Życzę każdej z Was owocnych poszukiwań i wracam na ostatnich kilka dni do głębokiego oddechu na słonecznej plaży. Do zobaczenia na warsztacie o byciu wystarczającą już w najbliższy piątek 05.07.2024 o 17.30. Hanna Kornas