Sernikowe podsumowanie roku - 01.01.2025r.
Sernikowe podsumowanie roku 2024 Wczoraj, w ostatnim dniu minionego roku wstałam jeszcze wcześniej niż zwykle, gdyż przed pójściem do pracy zdecydowałam dokończyć pieczenie sernika na wieczorną imprezę. Przyznaję, że całkiem byłam z tego cukierniczego dzieła zadowolona i ze spokojem poczęstowałam nim przyjaciół. Jakież było moje ( i nie tylko moje;) zdziwienie, kiedy z sernika po rozkrojeniu, w dość mało estetyczny sposób wypłynął na talerz cały serowy środek. I ciasto zamieniło się w słodką zupę. Bardzo mi to się skojarzyło z życiem i z moją pracą, z tym z czym często przychodzą do mojego gabinetu pacjenci, z tym co ich boli i czasem latami nie daje spokoju. Piszę tu oczywiście o oczekiwaniach i nieuchronnych rozczarowaniach często tym oczekiwaniom towarzyszącym. I chociaż w gabinecie nie rozmawiamy raczej o nieudanych wypiekach, tylko o sprawach większej rangi to mechanizm jest bardzo podobny. „Liczyłam, że tym razem szef mnie doceni", „Miałam nadzieję, że teraz będzie inaczej", „Odważyłam się powiedzieć jak bardzo boli mnie zachowanie ważnych dla mnie osób, a one nadal robią to samo”, „Sądziłam że ta terapia będzie krótsza i mniej obciążająca”… To tylko kilka zdań, które słyszę praktycznie codziennie. Tak bardzo chcemy, żeby życie było mniej bolesne, że często w swoich głowach kreujemy rzeczywistość, która się nie wydarza. Powtarzamy latami te same nadzieje, nawet wtedy gdy zapytani o racjonalną ocenę sytuacji doskonale wiemy, że ten akurat szef nigdy nas nie docenił i nic nie wskazuje, żeby miał to zmienić, że ten mąż, żona, matka, ojciec czy przyjaciel od lat jest taki sam i nie ma powodów, żebyśmy liczyli na jego zmianę. Terapia czasem, a może nawet i często, polega na pogodzeniu się z rzeczywistością i nie inwestowaniu nadziei w sprawy beznadziejne. Czy to znaczy, że mamy się zgadzać na złe traktowanie? Absolutnie nie! Pierwszym krokiem do zmiany nie jest jednak bezpodstawne oczekiwanie, że ktoś inny się zmieni a zobaczenie, że rzeczywistość jest taka jaka jest i to na co mamy w niej wpływ to nasze zachowanie i my sami. Nawet gdybym bardzo bardzo chciała serowa masa nie wpłynęłaby z powrotem do sernika, za to zmiana talarzy z deserowych na głębokie a widelczyków na łyżki doskonale się w tej sytuacji sprawdziła😉 Czy 2024 przyniósł mi jakieś porażki i rozczarowania? Oczywiście - całe mnóstwo, przecież są one częścią życia. Czy przyniósł mi też radość i szczęście? 100 razy więcej niż rozczarowań! Podsumowuję więc ten mijający rok zdecydowanie na plus. Życzę i Wam kochani takich bilansów. Życzę Wam też akceptacji rzeczywistości i poczucia wpływu dokładnie tam gdzie go macie, czyli po prostu na siebie. Zaniepokojonych losami serniczka uspokajam, że został pożarty do ostatniego kęsa, a może raczej łyczka 😉 Szczęśliwego Nowego Roku 2025! Hanna Kornas